Zastanawiałaś się kiedyś, jak to się stało, że ludzie w ogóle mogą wspinać się na najwyższe góry świata? Ktoś kiedyś musiał wytyczyć pierwszy szlak. I przygotować się na podróż w nieznane. A co ważniejsze, jeszcze z niej wrócić. O tym, jak ludzie zdobywali Mount Everest, opowiada właśnie w swojej książce Craig Storti.
Książkę Nieosiągalny Everest. Zanim nadeszli zdobywcy Craig Storti zamówiłam z popularnej księgarni internetowej. Lubię książki o himalaizmie i na blogu pojawiło się ich kilka, chociażby m.in.:
- „Wszystkie szczyty świata” Vanessa O’Biren
- „Ostatni taki szczyt” Mick Conefrey
Wszystkie opowiadały o współczesnym himalaizmie. Szczególnie pierwsza, Vanesyy O’Brien skupia się już na wspinaczce na nowych zasadach. Jednak dzisiejsza książka rzuca zupełnie inne światło na wspinaczy. Pokazuje, od czego to się właściwie zaczęło.
Każdy zna Mount Everest
O tej górze uczymy się już w podstawówce. Że jedna z nawyższych gór świata, że można się na nią wspinać i, że bywa niebezpieczna. Na tyle, że wciąż są osoby, które stamtąd nie wracają. Szkoda jednak, że nie uczą nas o tym, jak właściwie zmierzono tę górę? A także, przez co musieli przechodzić pierwsi wspinacze? Myślę, że dzięki temu lekcje geografii i historii w jednym, byłyby o wiele ciekawsze.
Podróż w czasie
Książka przenosi nas do 1900 roku. Nikt wtedy jeszcze nie zdobył Mount Everestu, lecz wielu o tym marzyło. Niestety, w tym czasie region Nepalu i Tybetu był jednym z największych punktów zapalnych na świecie. Nie było tam bezpiecznie, a rywalizacja między Imperium Brytyjskim a Imperium Rosyjskim nie ułatwiała. Gdy dodasz jeszcze pierwszą wojnę brytyjsko-afgańską, będziesz mieć już całość. Było niebezpiecznie nie tylko ze względu na ewentualne odmrożenia.
Niestrudzeni naukowcy jednak nie obawiali się ewentualnych konsekwencji i wytrwale dążyli do jednego. Do wytyczenia bezpiecznego szlaku i dojścia na szczyt jednego z dachów świata. Jak im się to udało i przez co musieli się przedzierać? O tym właśnie opowiada ta książka.
Dla podróżników
Jeżeli miałabym komuś polecić tę książkę, to z pewnością wielbicielom historii i wspinaczki. Ta opowieść wciągnie i zabierze Cię w niezwykłe czasy, gdy nie było komórek, łączności satelitarnej i specjalnych ogrzewaczy do butów, bez których teraz wspinacze się nie ruszają w góry. Będzie również dobrym prezentem pod choinkę!
*Wpis powstał we współpracy z księgarnią taniaksiazka.pl
Sama nie interesuje się tą tematyką, ale może mój znajomy skusi się na tę książkę.
Muszę koniecznie przeczytać! 🙂
Znam kogoś komu książka się spodoba, więc na pewno polecę.
Może kiedyś się zaczytam ;p
Bardzo ciekawa pozycja. Zapytam w bibliotece. Pozdrawiam Agnieszko. 🙂 .
Lubię takie książki! Może sama sobie zrobię prezent pod choinkę 🙂
bardzo lubię takie książki więc tę chętnie przeczytam. Od siebie mogę polecić książkę „Nowa wojna klimatyczna, jak ocalić nasza planetę?” Autor porusza bardzo ważny temat wiec uważam, że warto po nią sięgnąć:)
Fajna książka pod choinkę dla pasjonatów wspinaczek górskich:)
Ciekawie opowiedzialas o tej książce Aga. Książka zapewne skradnie serce nie jednego marzyciela tej górskiej wędrówki.
Mnie to zawsze interesowało jak oni siusiają, że o dwójce nie wspomnę.