Dzisiaj kosmetyczny wtorek, a w nim duet od Tołpy – szampon do włosów przetłuszczających się i odżywka regenerująca. I postanowiłam być szczera – szampon był okropny, a odżywka taka…nijaka. Jednak, to działa tylko na korzyść tych produktów. Dlaczego? Już tłumaczę!
Moje włosy…
są specyficzne. A po dwóch ciążach zrobiły się właściwie bezawaryjne. Z jednym małym wyjątkiem. Kompletnie nie tolerują kosmetyków z naturalnym składem, takim bez SLS-ów i innych podobnych. Uwierzcie lub nie, ale próbowałam już kilku takich właśnie szamponów i efekt zawsze był taki sam – włosy przyklapnięte, szybko się przetłuszczające.
Tołpa, Dermo hair., Głęboko oczyszczający szampon przeciw przetłuszczaniu…
taki właśnie jest. W składzie nie znajdziesz alergenów, sztucznych barwników, SLS-u, silikonów, parabenów i donorów formaldehydu. Za to substancjami aktywnymi są łagodne substancje myjące i roślinne składniki aktywne.
Szampon otrzymujemy w trochę małej jak na taki kosmetyk buteleczce z dozownikiem. Plus za pompkę, świetnie się sprawdza! Sama konsystencja jest lekko…oleista, to było moje pierwsze skojarzenie. Co do zapachu, jest mocny, wyrazisty, ja tam czuję pieprz 😉 Jednak zapach ulatnia się wraz ze zmyciem produktu z włosów. I tu ważna uwaga, ten szampon należy naprawdę dobrze spłukać. W przeciwnym razie, nawet po wysuszeniu włosów będziemy miały na głowie tłusty placek.
Cóż, moje odczucia względem tego kosmetyku już znacie. Kompletnie się u mnie nie sprawdził, co więcej, miałam wrażenie, że zamiast głęboko oczyszczać, przyczyniał się do jeszcze większego przetłuszczania włosów. Nie wykluczam jednak, a nawet jestem pewna, że to przez bardzo przyzwoity skład tego szamponu. Moje włosy po prostu takich nie lubią. Po szamponie czas na…
Tołpa Green Regeneracja…
jeżeli popatrzymy na skład, zawiera 93% składników pochodzenia naturalnego. Torf tołpa, ekstrakt z nasion hibiskusa, ekstrakt z ziaren owsa, betaina. Tak. I jak się zapewne domyślacie, odżywka również nie zdobyła mojego serducha. Mimo tak ciekawego składu oraz obiecywanego świetnego działania. Myślę jednak, że to kwestia moich włosów nielubiących kosmetyków z naturalnym składem…
W każdym razie. Produkt zamknięty w poręcznej tubce o pojemności 150 ml. Konsystencja zwarta, zbita, jak przystało na odżywkę. Pachnie hibiskusem – bardzo mi się podoba, lekko i orzeźwiająco. Nałożona na włosy i obficie spłukana, nie obciąża ich – są lekkie i miłe w dotyku.
Czy polecam?
Jeżeli Wasze włosy lubią się z naturalnymi składami, to jak najbardziej tak. To naprawdę przyzwoity duet do codziennej pielęgnacji włosów. Jednak, jeżeli podobnie jak ja, wolicie jednak bardziej chemiczne składy, a na dodatek, włosy Wam szaleją po naturalnych kosmetykach, to raczej wybierzcie coś innego. Bo efekt wzmożonego przetłuszczania murowany…
pamiętam czasy, gdy preparaty Tołpy miały być cudownym lekiem na …raka. Jeżeli i teraz ktoś liczy na cud, to …powodzenia. Już, jak piszesz, oleista formuła mnie przeraża. Lepiej zrobić domową maskę z żółtka, oleju rycynowego i cytryny.
Już kiedyś miałam ochotę na ten rodzaj kosmetyków Tołpy. Dobrze, że opisałaś je, wstrzymam się z eksperymentowaniem. Lubię preparaty naturalne, jednak nie wszystkie się mi sprawdzają.
Pozdrawiam serdecznie i zostawiam najlepsze życzenia imieninowe Agnieszko:))
Plus za wstęp do posta- nie da się go, nie przeczytać 😉
Nie miałam nigdy nic z Tołpy ,nie lubię naturalnych składników, tak więc ten duet nie jest dla mnie
Pozdrawiam
Lili
Ciekawe jak produkty u mnie się spiszą, ale niestety jeszcze muszą poczekać na swoją kolej. Ogólnie to, moje włosy lubią wszystko, naturalne składy czy też nie, tak więc zobaczymy. Pozdrawiam 😉
Może są to ciekawe, naprawdę warte uwagi produkty… jednak ja nie skorzystam. Raz już miałam okazję używać bardzo zdrowych, z dobrym składem produktów do włosów i moje włosy nie wspominały tego czasu najlepiej. Niestety. Mam włosy bardzo zniszczone, łamliwe, suche, matowe i jeżeli chcę by jako tako wyglądały, muszę im dać troszeczkę chemii 🙂
Pozdrawiam ciepło ♡
Kurcze, szkoda, że taka reakcja, bo rzeczywście produkty dobrze rokujące…Może włosy musiałyby się przyzwyczaić?
Wolę nie ryzykować , żeby nie zniszczyć swoich włosów. Sięgam po sprawdzone produkty (przeważnie z apteki), bo mam problemy z moimi włosami.
Ja z mojego duetu tołpa do włosów dopiero poznaję się z szamponem na podrażnienia i o dziwno jestem bardzo zadowolona 😉
Moje włosy lubią naturalne kosmetyki, więc jestem na tak.
Jak czytam, ze szampon jest oleisty to mowie zdecydowanie nie.
U mnie różnie bywa;). Ale jednak zauważyłam, że moim włosom potrzeba mocnego odżywienia i nawilżenia. No i one kochają silikony…;)
Ciągle nie moge sie zebrać, żeby wypróbowac cos od Tołpy – i jak widzę słusznie.
Z Tołpy używałam wielu kosmetyków ale nigdy żadnego do włosów, te mnie zaciekawiły 🙂
Czyli nie dla mnie.
Jak najbardziej lubię naturalne produkty do włosów 🙂 Z początku nie jest z nimi łatwo ale potem można już cieszyć się ładnymi włosami bez zbędnych oblepiaczy 🙂
Tołpę bardzo lubię choć tej serii nie miałam. Jednak aktualnie używam inny szampon tej marki i jest bardzo fajny.