Historia pewnego zdjęcia Medugorie Bośnia i Hercegowina

Chyba nie ma osoby która nie słyszałaby o tej małej miejscowości. Położona około 25 kilometrów od malowniczego Mostaru przyciąga do siebie pielgrzymów z całego świata. Podczas naszych bałkańskich wojaży nie mogliśmy ominąć i tego miejsca…

Ponoć objawiła się tu Maryja. Nie kapłanom, nie starszym, a dzieciom- którzy świat przyjmują taki jaki są a nie takim jaki chcieliby aby był. Te wydarzenia zdeterminowały całe ich życie- podporządkowane od początku do końca Bogu. Odkąd zaczęło być o nich głośno- do tej małej miejscowości zaczęły przybywać pielgrzymki wiernych i rządnych sensacji. A Kościół do dzisiaj nie opowiedział się jasno ani po stronie entuzjastów wierzących w każde słowo z relacji w objawień maryjnych ani  po stronie przeciwników sugerujących jedną wielką mistyfikację.

Kiedy podjechaliśmy do całego kompleksu, pierwsze co rzuciło się nam w oczy to…sklepy z dewocjonaliami – pełno straganów, straganików z łańcuszkami, obrazkami, różańcami i innymi pamiątkami po tym miejscu. W kościele o surowych wnętrzach i plastikowym wyposażeniu właśnie trwało nabożeństwo po hiszpańsku. Przyznam, że w ogóle nie odczuwałam że jestem w miejscu sakralnym – tłumy turystów skutecznie zabierały jakiekolwiek możliwości skupienia się, ciszy i wewnętrznego spokoju. Co tu dużo mówić- jak na jarmarku.

Jedyne miejsce jakie zapadło mi w pamięć to Golgota – strome kamieniste wzniesienie – trzeba było trochę wysiłku aby wejść na szczyt. To chyba jedyna chwila, gdy mogło się odpocząć od wszechobecnego gwaru. Tu była cisza i zaduma. Przed nami czas Triduum Paschalnego i radości ze zmartwychwstania Pana Jezusa. Życzę Wam, aby te chwile upłynęły właśnie w akompaniamencie spokoju i skupienia. Tak mało go w codziennej prozie życia…

44 Replies to “Historia pewnego zdjęcia Medugorie Bośnia i Hercegowina”

  1. w takich miejscach powinna byc cisza i spokój a nie harmider i wrzask jak na jarmarku no ale coż, jest to osławione miejsce wiec przybywa tam wielu turystych wiec cisza jest niemozliwa. Ale jesli chodzi o te stragany to juz przesada. Ale byłas, zwiedzilas i jest ok 😛 Pozdrawiam 🙂

  2. Bardzo chciałabym wybrać się kiedyś na wycieczkę w tamte rejony. Od czasu kiedy przeczytałam „Chwilę na miłość” pani Stovrag inaczej patrzę na Chorwację, Serbię, Bośnię i Hercegowinę… To piękne, bardzo piękne kraje, które dotknęło coś całkowicie niewyobrażalnego… Bardzo bym chciała zobaczyć miejsce, które opisujesz.

    1. Podróżując po tamtych rejonach mieliśmy świetnego przewodnika, który nie oszczędzał nam żadnych faktów…to rejony z ciężką do wyobrażenia historią.

  3. Witaj ciepło, przykre to że miejsce służące do modlitwy zdominowały stragany z religijnymi pamiątkami…
    a tymczasem życzę Tobie Radosnych świat spędzanych w spokoju i w dobrej atmosferze… pozdrawiam ciepło

  4. Kilka lat temu szykowałam się na wyjazd do Bośni, niestety choroba w rodzinie mocno pokrzyżowała mi plany. Jednak wierzę, że jeszcze kiedyś tam dotrę.

  5. Ludzie zawsze pożądają obejrzenia miejsca, w którym nastąpiło prawdziwe czy wyimaginowane objawienie.
    Nasz sąsiad z działki usunął jedną z małych szyb w swojej altance, bo ta szyba miała jakieś wady i wyglądała jakby na niej był jakiś wizerunek.
    Serdecznie pozdrawiam w słoneczny, aczkolwiek wietrzny dzień.

    1. Odnośnie tych sklepów i straganów, sprzedawcy wykorzystują popularność różnych miejsc, by zarobić, nie zważając na to, jaki charakter ma to miejsce. Na Westerplatte też stoją różne stragany z pamiątkami. Dla mnie to już totalny brak szacunku.

  6. jeśli chodzi o sklepy z dewocjonaliami to chyba nic nie przebije Fatimy! co tam można znaleźć i w jakich ilościach przerasta wyobraźnię i pozostawia niesmak;)

  7. Chciałabym kiedyś tam pojechać, zobaczyć to wszystko na własne oczy, poczuć te powietrze, dotknąć tamtej ziemi… bardzo chciałabym podróżować, jednak na razie nie mam ani czasu ani pieniędzy, jak już uporamy się z remontem, założymy rodzinę, w tedy myślę będziemy mogli zająć się podróżami, odkrywać wszystko tak jak mam to teraz przed oczami wyobraźni 🙂
    Pozdrawiam ciepło ♡

  8. Nigdy tam nie bylam, my jezdzimy do Banneux w Belgii. Jest bardzo kameralnie, chyba, ze akurat wypada jakies swieto. I tam rowniez Maryja objawila sie dzieciom 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.