Jak to z tym lampkami choinkowymi było…

…czyli dzisiaj garść ciekawostek w sam raz do kawy o…lampkach choinkowych. Bo to, że bez lampek to nie to samo, wie każdy. Ale…jak to często w życiu bywa, łatwo tu popaść w przesadę. Z pewnością macie sąsiadów, którzy wraz z Bożym Narodzeniem zamieniają swoje domy/balkony w jedną wielką świetlną iluminację…

 

Jak to z lampkami choinkowymi było…

… tu historia jest o wiele bardziej skomplikowana. Jak zapewne wiecie, pierwsze choinki były oświetlane świecami. Potem pojawiły się mini lampy naftowe ze specjalnymi osłonami i… wymóg trzymania przy choince wiadra z piaskiem i wodą. Każde dziecko wie, że suche igliwie i ogień równa się pożar. Czy muszę dodawać, że nie było to zbyt bezpieczne rozwiązanie?

Pierwsze lampki choinkowe*…

wymyślił kolega Edisona (tak, tego Edisona), wiceprezes Electric Light Company, Edward Jonson. Było to w roku 1882. Zamontował on na choince 80 lampek wielkości orzecha włoskiego. Choinka ta stała na obrotowym stojaku a światełka były przymocowane również na suficie… miał rozmach:D

Polubili je i bogaci…

bo juz w 1895 roku ówczesny prezydent USA zawiesił lampki elektryczne w Białym Domu. I jak się zapewne domyślacie, za nim ruszyli wszyscy bogaci Amerykanie. To był gadżet tylko dla zamożnych, bo taki komplet lampek kosztował…tyle co połowa całkiem niezłego samochodu….

Polubili i biedni…

bo jak to zwykle bywa, zaczęto je produkować na masową skalę, co przełożyło się na ich większą dostępność. Do tego emigranci wysyłali do Europy listy z opisami cudownych światełek na choince i innych zwyczajach związanych z amerykańskim Bożym Narodzeniem. Lampki były tak popularne, że stały się nieodzownym elementem każdej kartki świątecznej…

W Polsce…

lampki pojawiły się na przełomie XIX i XX wieku. Nazywano je „elektrycznymi świecami na choinkę” i były reklamowane jako „amerykańska nowość”

Dzisiaj…

nie wyobrażamy sobie choinki czy dekoracji świątecznej bez lampek choinkowych. Na szczęście niezwykle rzadko jest już spotykane oświetlenie które jeżeli się zepsuje, to trzeba sprawdzać każdą żaróweczkę. (jedno z najwcześniejszych wspomnień z dzieciństwa…Tata siedzi i cierpliwie sprawdza każdą…). Teraz mamy lampki led a tym samym jeden problem z głowy.

Rekordowe świąteczne oświetlenie…

w Polsce zamontowała pewna rodzina z Polkowic. Swój dom i ogród udekorowała ponad 70 000 światełek.

w USA pewna rodzina miała jednak większy rozmach – wyobraźcie sobie dom udekorowany 350 000 kolorowych światełek… /ja bym zwariowała mieszkając w czymś takim/

w Australii pobito powyższy rekord – uważajcie – 1 194 380 diod led...ot taka, niepozorna w sumie, ozdoba domu i ogrodu…

Zawsze gdy jadę na Święta na mój Koniec Świata, mijamy dom, gdzie jest….kolorowo. Moje Baby zawsze wtedy wzdychają…jakie to piękne… a we mnie aż krzyczy… jaki kicz! (no dobra, tak właściwie to myślę sobie „wieś śpiewa i tańczy”, ale nie wypada tego w sumie napisać…czyż nie?;))))

A jak tam u Was w ogrodach i na balkonach? Błyszczą z daleka czy dyskretnie migają?

*zainteresowanych odsyłam co ciekawostkihistoryczne.pl 

 

A pozostając w temacie oświetlenia, z cyklu jedno zdanie o… dzisiaj l jak... lampy ledowe zewnętrzne . O ile te choinkowe mają swoje przysłowiowe „pięć minut” w okresie około bożenarodzeniowym, o tyle nie wyobrażam sobie mojego osiedla bez lamp, centrum handlowego czy każdego innego obiektu, łącznie z magazynami i halami produkcyjnymi bez odpowiedniego oświetlenia. Zwłaszcza teraz, gdy tak szybko zapada zmrok. Lampy ledowe zewnętrzne na stałe wpisały się w naszą rzeczywistość- co tu dużo mówić, nieprzerwana praca o każdej porze, niezawodność i przystępna cena sprawiają, że stają się coraz bardziej powszechne…

29 Replies to “Jak to z tym lampkami choinkowymi było…”

  1. Z tymi lampkami to zawsze było duzo roboty. Pamiętam, że jako dziecko zawsze z tatą tuż przed świętami, rozwijaliśmy lampki przez cały dom i sprawdzaliśmy, która to lampka nie świeci. Czasem trwało to pół dnia. Dobrze, że dziś kiedy jedna się spali inne dalej świecą. Ja nie stroję balkonu, nie lubię.

  2. Na zewnątrz nie wieszam lampek, chyba głównie z lenistwa. No i nie mam ani jednego drzewka ani krzaczka, więc nie bardzo mam jak. Ale w środku lubię i rozważam ubranie choinki w same lampki, tym bardziej, że kupiłam dość dużą i nie starczy mi bombek hehehe

  3. Mi bardzo podobaja się stare choinki ze świecami zamiast lampek 😉 u mnie lampki wiszą dookoła ramek i oczywiście standartowo na choince 😉

  4. Wspaniałe ciekawostki, o większości nie miałam pojęcia! 🙂 Każdy z nas chyba nie wyobraża sobie świąt bez choinkowych lampek. Zaplątane na supeł, które trzeba rozplątać a zajmuje to sporo czasu, wdeptywanie w zapasowe diody czy podłączanie sznurka do kontaktu po czym okazuje się że pewnie jedna z tych 150 się spaliła i dlatego wszystkie nie palą są już tradycją 😀
    Pozdrawiam ciepło ♡

  5. U mnie świeci się tylko w domu. Wystarczy, że spojrzę przez okno i mi się kręci w głowie od światełek na innych balkonach. Jednak co za dużo to… niezdrowo

  6. Pamiętam z dzieciństwa to sprawdzanie każdej żarówki;) i pamiętam też, że lampki owe były okropnie brzydkie – duże, w czerwieni i zieleni;)
    Dobrze, ze te „dzisiejsze” są dużo ładniejsze;)

  7. Lubię sobie gdzieś tam po mieszkaniu rozwiesić, ale bez przesady. Nie zniosłabym też gdyby jak u niektórych świeciły się całą noc 😛 nie zasnęłabym.

  8. Lampki tworzą niesamowity klimat, Są praktycznie wszedzie-w oknach , na balkonach , na ulicach , witrynach sklepowych. Mają tylko jedna wadę, okropnie się plączą ,choćbym nie wiem jak delikatnie je zawinęła to i tak w następnym roku robią mi figla 😀

  9. Ja zmieniłam lampki z domu na tę laserowe wyświetlacze – nie wiem jak to się nazywa, projektory? Takie co wyswietlaja na budynku bałwanki i śnieżki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.