Trio do konturowania, podkład , puder, róż i szminka od Ingrid Cosmetics -recenzja

W paczce ambasadorskiej od Ingrid Cosmetics dostałam tyle różności, że aż złapałam się za głowę. Moja wewnętrzna minimalistka kosmetyczna aż jęknęła, za to ja – uśmiechnęłam się od ucha do ucha. W ubiegły wtorek na tapetę wzięłam pomadę do brwi oraz tusz do rzęs. Dzisiaj pora na pozostałe produkty…

Ideal Match podkład do twarzy dopasowujący się do skóry 

Kremowy podkład Ingrid Cosmetics otrzymujemy w buteleczce z pompką – nie zacięła się ani razu, dozuje właściwą ilość produktu. Podkład szybko się stapia ze skórą, dzięki temu można stopniować krycie.

Bardzo go lubię, chociaż musiałam nauczyć się go nakładać. Silikonowa gąbeczka nie zdała rezultatu, pędzlem już lepiej, ale najlepsze rezultaty osiągnęłam używając własnej dłoni. Co do trwałości, po 5 godzinach trochę zaczynam się świecić, więc trzeba przypudrować, jednak nie zauważyłam ani rolowania ani innych niepokojących zdarzeń.

Ingrid Cosmetics Trio do konturowania w kremie

Czy lubicie taką formę konturowania? Dla mnie była to całkowita nowość. O ile z podobnie działającym kosmetykiem w formie pudru jakoś się nieśmiało zaprzyjaźniłam, o tyle tu potrzebowałam wsparcia. Poszperałam w Internetach, pooglądałam i przystąpiłam do działania…

Mamy tu bowiem krem ciemniejszy, jaśniejszy i rozświetlacz. Producent sugeruje, aby nakładać go palcami albo pędzlem. A że kupiłam sobie ostatnio bardzo sympatyczny zestaw tych ostatnich, pomyślałam, że jestem przygotowana solidnie. Produkty do konturowania zawarte w tym trio mimo że kremowe, są…bardzo zwarte. Trzeba trochę wprawy, żeby nabrać je na pędzel. Podejść miałam kilka, jednak żadne z nich nie było dla mnie satysfakcjonujące. Całkiem miło się nakłada, dobrze blenduje, jednak…u mnie jakoś się to nie sprawdziło. Myślę, że w bardziej wprawnych kosmetycznie rękach będzie działać bardzo dobrze.

Aksamitny róż do policzków Satin Touch INGRID

Otrzymujemy go w małym, kartonowym pudełeczku. Od razu dodam, że spadło mi z dość dużej wysokości a nic się z nim nie stało, nic się nie pokruszyło – więc w podróż można go spokojnie zabrać. Wygląda po prostu uroczo – ten motyw kwiatu jest śliczny!

Generalnie używam go jako różu albo rozświetlacza. Nadaje miły dla oka, subtelny refleks. Fajnie trzyma się na skórze, nie mam do niego zastrzeżeń – zostaje w mojej kosmetyczce na dłużej!

Puder transparentny

Bez niego, każdy makijaż będzie niepełny a już z pewnością nietrwały. Tutaj znowu motyw kwiatu – ogromnie mi się podoba. Co do działania – jest dyskretny – nie bieli, miło się nakłada, naturalnie dopełnia całość makijażu.

Pomadka matowa INGRID 310

Szminka ma ładny kolor, myślę że będzie fajnym dodatkiem do codziennego makijażu. Lubię maty i wyraziste kolorki. Co do pigmentacji, jest nieźle. W kwestii trwałości – do pierwszej kawy 😉

Ingrid Cosmetics

Podsumowując

Rozpisałam się dzisiaj – więc w skrócie. Przedstawione przeze mnie kosmetyki Ingrid Cosmetics sprawdziły się całkiem fajnie. Nie ukrywam jednak, że to tusz (recenzowany tydzień temu) i podkład są moimi ulubieńcami.

48 Replies to “Trio do konturowania, podkład , puder, róż i szminka od Ingrid Cosmetics -recenzja”

  1. Nic nie miałam, ale pewnie z podkładu najbardziej bym się ucieszyła 😛 Ja ostatnio coraz bardziej lubię rozprowadzać podkład dłońmi, wmasowywać, tak samo korektor, daję im poleżeć chwilę, potem doklepuję gąbeczką i nią też pudruję. Efekty są lepsze, niż jak robię to w inny sposób 😛

  2. A ja właśnie czytałam o tym różu same pozytywy i gdybym coś miała sobie z tej paki wybrać to byłby to właśnie taki różo-rozświetlacz. 😉
    Podkłady to nie moja bajka, na konturowanie mówiąc szczerze nie mam czasu i chyba niekoniecznie chce mi się mieć, a szminka wygląda całkiem przyjemnie choć mnie jakoś maty nie urzekły.
    Za to jeśli chodzi o puder transparentny to go absolutnie uwielbiam choć nie tej marki, a INGLOTA. Co prawda ciut bieli, ale mi to nie przeszkadza, bo mam taką cerę, że w zimowe dni zlewam się z białymi ścianami, za to bosko matuje na długie godziny. Myślę, że osiem godzin wytrzymuje na pewno.

    1. Wiesz, ja myślę, że wszystko jest do nauczenia się. Z drugiej strony konturowanie na mokro fajne jest do zdjęć czy telewizji, ale na żywo można łatwo przesadzić….

  3. Kosmetyki to zupełnie nie moja bajka. Kompletnie się nie znam i w życiu nie stosowałam ani pudru (chyba że na dupcie dzieci), ani podkładu (pod co się go podkłada?), ani różu (mama mówi, że kiedyś szczypało się policzki) ani tego czegoś do konturów (jakich konturów, bo rozumiem, że nie ust?) 😀

  4. Najbardziej podoba mi się róż 🙂 chętnie przetestowałabym też ten podkład 🙂
    a co do Twojego nowego zdjęcia to jest baaaardzo ładne, ale zawsze mam dysonans jak patrzę na nie, bo wydaje mi się ciągle, że masz smutną minę, a z tekstów wynika, że jesteś taką mega pozytywną i uśmiechniętą osobą 🙂

  5. Ostatnio też dorwałam ten podkład. Nakładam go gąbeczka i dobrze się rozprowadza, może tez spróbuj? Utrzymuje mi się tak jak każdy inny podkład, ok 7h. Jestem z niego zadowolona. 🙂 Pozostałych produktów jeszcze nie miałam ale ten puder wygląda zachęcająco, może na następnych zakupach skuszę się. 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.