Prosto z jabłka – Cydr Lubelski Niefiltrowany

Na wstępie chciałam zaznaczyć, że ze względu na tematykę wpisu, a będzie to o niskoprocentowym napoju alkoholowym, klikając „czytaj dalej”, potwierdzasz że jesteś osobą pełnoletnią. Jeżeli nie skończyłeś jeszcze 18-tu lat, przejdź do innych postów, są równie ciekawe i inspirujące! 😉

Taaaaaaaaaaaak. Po tym jakże zaskakującym wstępie mogę przejść do konkretów. Swego czasu zostałam wybrana do kampanii organizowanej przez trnd jako ambasadorka…Cydru Lubelskiego. Nie muszę chyba dodawać, że zdziwienie mieszało się z radością – kolejne wyzwanie!

Czym jest cydr?

Ten niskoprocentowy alkohol wytwarzany jest z jabłek, przez fermentację świeżo tłoczonego soku jabłkowego. Cydr lubelski poddawany jest naturalnej fermentacji w niskiej temperaturze, dzięki czemu zostają zachowane najcenniejsze składniki i walory smakowe. Po zakończeniu tego procesu, następuje leżakowanie a potem przelanie do butelek. Cydr ten nie jest filtrowany, więc jest naturalnie mętny i delikatnie musujący.

Skąd najlepsze jabłka?

Ponoć Lubelszczyzna, to jabłkowe zagłębie – nigdy nie byłam jeszcze w tych rejonach, mam nadzieję że wkrótce się to zmieni. Z tego właśnie regionu pochodzi trunek o którym dzisiaj mowa. Lubelszczyzna, dzięki unikalnemu położeniu, świetnej glebie i klimatowi, może poszczycić się doskonałymi jabłkami – pełnymi smaku i aromatu. To z nich właśnie robiony jest Cydr Lubelski.

Dlaczego naturalne jest OK?

Cydr Lubelski Niefiltrowany nie zawiera barwników, aromatów oraz glutenu. Jesienią, od wyciśnięcia soku ze świeżo zebranych polskich jabłek do rozpoczęcia produkcji upływa zaledwie kilka godzin. Ten trunek nie zna kompromisów na rzecz sztucznych ulepszaczy – jest produkowany w 100% ze świeżego soku z jabłek…

Moja subiektywna opinia…

Jak każdy cydr, najlepiej smakuje mocno schłodzony. Gdybym miała pokusić się o ocenę powiedziałabym, że

  • ma fajną butelkę, dodatkowy grawer wyróżnia go z tłumu
  • można go otworzyć bez użycia otwieracza /który ZAWSZE gdzieś się zawieruszy/
  • ma miły zapach, lekko się musuje, przypomina tu trochę w smaku szampan
  • co do smaku – zdecydowanie wiadomo, że jest robiony z jabłek – ich smak jest mocno wyczuwalny

ale i…

  • otwieranie typu twist-off jest fajnym rozwiązaniem, jednak trzeba trochę siły, a najlepiej robić to przez ściereczkę, inaczej możecie poczuć jak twardy jest kapsel
  • dla mnie był za słodki. Ograniczyłam w swojej diecie cukier do minimum, może stąd to odczucie.

I opinia innych…

To była jednak moja subiektywna ocena. Dostałam też kilka butelek Cydru Lubelskiego do degustacji dla (pełnoletnich) znajomych. Miałam za zadanie poczęstować ich Cydrem, posłuchać opinii i…wszystko skrzętnie zapisywać. Pogoda była piękna, więc wybraliśmy się na grilla do przyjaciół. Widząc, co przynieśliśmy, zostaliśmy przywitani z otwartymi ramionami…(jakoś się nie dziwię;) Mocno schłodzony napój idealnie wkomponował się w ciepły wieczór pełen śmiechu, rozmów i dobrego jedzenia. Opinie o Cydrze były w większości pozytywne.

Piłam już kiedyś cydr- na pewnym festiwalu smaków w chorzowskim Skansenie – był wytrawny, robiony w domowych warunkach. I muszę Wam powiedzieć, że jednak smakował mi o wiele bardziej. Goryczka w nim zawarta uwiodła mnie całkowicie.

Jednak…

Cydr Lubelski Niefiltrowany to ciekawy trunek dla wszystkich tych, którzy szukają orzeźwienia w upalne, letnie dni. Wiadomo, że nie zawsze mamy dostęp do domowych wyrobów – ten Cydr jest ciekawą alternatywą – a do tego o wiele bardziej przystępną…/cenowo również;)/

Jeżeli próbowaliście Cydru Lubelskiego Niefiltrowanego i macie w sobie chęć wyrażenia swojej, indywidualnej, wyrobionej przez Wasze kubki smakowe opinii, w tej krótkiej ankiecie możecie to zrobić. (po kliknięciu zostaniecie przekierowani na stronę trnd z ankietą)

#CYDRLUBELSKI #NIEFILTRUJEMY

69 Replies to “Prosto z jabłka – Cydr Lubelski Niefiltrowany”

  1. z napojów alkoholowych cydr kiedyś lubiłam chyba najbardziej, ale również ograniczyłam cukier w diecie i ogólnie stawiam teraz na zdrowsze odżywianie, może to już ten wiek:D

  2. Witaj Agnieszko, Cydr jest pyszny ale jeszcze nie próbowałam Cydru Lubelskiego, dzięki Tobie juz wiem co kupić i cym poczęstować gości, ciekawy tekst
    pozdrawiam ciepło

  3. Ja też ograniczyłam cukier w diecie więc ciekawa jestem czy by nie był dla mnie za słodki, lubię bardziej kwaskowaty smak jabłek i cydrów, ale chętnie wypróbuje 🙂

  4. Oczywiście cydru lubelskiego nie piłam. Jeśli słodki, to będzie mi smakował.
    Muszę pogratulować Ci pracowitości. Rzadko się zdarza, by tyle czasu poświęcić blogowi.
    Zasyłam serdeczności

  5. Uwielbiam cydr lubelski! Jest najlepszy i zawsze jak robię jakąś małą imprezę rodzinną to właśnie go kupuję. Totalnie wpada w mój gust jeżeli chodzi o smak. Aczkolwiek najbardziej lubię ten z cynamonem, 😉

  6. Na początku zrobiło mi się smutno, że od 25 lat mogę śmiało klikać w „czytaj dalej”. 🙁

    Cydru nie piłam aż do zeszłych wakacji. A było to tak:
    W moich ukochanych Międzyzdrojach jestem prawie co roku, od wczesnego dzieciństwa. Wszędzie już byłam, wszystko widziałam, poza jednym. Postanowiłam wreszcie odnaleźć kawiarnię z dzieciństwa, w której kilka razy byłam z mamą. Pamiętałam nazwę i mniej więcej którędy się szło. Nie miałam pojęcia czy nadal istnieje, ale się uparłam. Wyruszyłam z Tomkiem i Tamalugą, i o dziwo dosyć szybko ją znaleźliśmy. Nazwa pozostała ta sama, więc nie było wątpliwości. No i tak krążyłam zachwycona, najpierw przed knajpką, potem w środku, potem znowu na zewnątrz, przywołując piękne wspomnienia. Moje zabiegi zaniepokoiły w końcu obsługę, zwłaszcza, że po gębie błąkał mi się kretyński uśmieszek. No i wtedy musiałam coś zamówić. Wybór padł na cydr, bo stał na ladzie. To był ich własny cydr, bo na nalepce była nazwa kawiarni. Wypiliśmy z Tomkiem na pół – pyszny. Butelkę zabrałam na pamiątkę (no, co? Ja też mogę być psychofanką).

    P.S. Fajnie wygląda butelka cydru na pierwszym zdjęciu, na tle podusi z Pepco 😀 😛

    1. Przykro mi, że zrobiło Ci się smutno, jednak lepiej od 25 niż od 50;) Fajne wspomnienia z cydrem w roli głównej. Takk, poducha z Pepco, a nie dywan z Biedronki. (wiem, pisałam już, jesteś jedną z moich ulubionych Komentatorek 😉

  7. Cydr piłam tylko raz w życiu, ale za to na co dzień raczę się domowymi octami jabłkowymi i ziołowymi, które również poddawane są naturalnej fermentacji, a w smaku trochę podobne do cydru 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.