Dzisiaj będzie o moim osobistym „efekcie paryskim”. I o dziwnym zachowaniu turystów, a także o tym, jak niewiele potrzeba do szczęścia…
Na Santorini byliśmy trzy lata temu – podczas naszych wielkich, leniwych greckich wakacji. Ta mała wyspa obiecywała wiele – zachwycające widoki, cudowne wrażenia i niezapomniane emocje. Tak…jedyne, co było tam dla mnie niezapomniane to ogromna liczba turystów. Byliśmy tam w szczycie sezonu i to był chyba największy błąd.
(fot. marcinkrysiak.pl)
Santorini ma takie jedno miejsce, gdzie ponoć jest najpiękniejszy zachód słońca na świecie. Foldery reklamowe podkreślały to na każdym kroku, więc bardzo chcieliśmy zobaczyć to na własne oczy. Słońce chyliło się ku zachodowi, wiec ruszyliśmy – Ja i Młoda skapitulowałyśmy już na początku – ciasne kamienne uliczki zamieniły się w rzekę ludzi…wszyscy szli w tym samym kierunku – aby zobaczyć ten niezapomniany zachód słońca. Mój M… miał w sobie więcej zacięcia…
Zeszłyśmy z Młodą z głównej trasy, kupiłyśmy lody i usiadłyśmy na murku, patrząc jak zmienia się wielki błękit wokół nas. Wkrótce dotarł do nas M… „zachód słońca, jak każdy inny” – stwierdził lakonicznie. Pomyślałam, że niewiele straciłyśmy. Wspólne lody były lepsze;)
Czasem bardzo niewiele trzeba do szczęścia…prawda?
No czasami tak bywa☺
W sumie zachód słońca wszędzie taki sam (chyba) a reklama nierzadko wszystko koloryzuje ☺
Pozdrawiam
Lili
Oj tak, przekonałam się właśnie wtedy o tym…
Często się zdarza, że rzeczywistość weryfikuje nasze wyobrażenie na temat danej rzeczy czy miejsca. Ale myślę, że to całkiem naturalne, ważne jest jednak, żeby dać sobie możliwość podjęcia takiej próby i przekonania na własne oczy, jak rzeczy się naprawdę mają. Jeszcze częściej okazuje się, że te najbardziej spontaniczne decyzje prowadzą do najpiękniejszych wspomnień i widoków właśnie 🙂
Nie sposób się z Tobą nie zgodzić:D
Najlepiej, w takie dość znane miejsca jechać po za sezonem i turystów mniej i loty tańsze 🙂
Czasem jednak poza sezonem się nie da…niestety;/
Nie cierpię tłumów turystów, choć często podczas wyjazdów musiałam to znosić. Mądrze wybrałaś:)
Dzięki!
wracając do domu 1 maja widziałam piękny zachód słońca, w naszej Polsce 😉
I co da się? da się;)
Nie znoszę tłumów. :/
No chyba że na koncercie! 🙂
Haha, w tym jednym aspekcie tłum jest nawet wskazany;)
Wszystko zależy od punktu widzenia 🙂 Ja myślę, że wspólne lody i radość z przebywania razem to pełnia szczęścia! 🙂
Zgadza się:D
Szczęście może być różnie rozumiane.
Ile ludzi, tyle znaczeń kryjących się pod prostym wyrazem…szczęście:)
Marzy mi się Grecja, ale wakacyjne upały i tłumy turystów skutecznie, jak dotąd, mnie zniechęcają ;))
Jeżeli masz możliwość, jedź tam wiosną – temperatury znośne i tłumów ponoć brak;)
W Grecji nigdy nie byłam, ale za to kilka razy Hiszpanię zobaczyłam i uwielbiam hiszpańskie wschody i zachody słońca.
Ja zawsze jeżdzę poza sezonem, również nie lubie tłumów, szkoda, że akurat trafiłaś jak było dużo ludzi.
Lody i razem spędzony czas to ogromne szczęście i radość 🙂
Myślę, że mój odbiór Santorini byłby całkiem inny, gdyby nie te tłumy…ale jak pojechałam w sezonie, to nie mam prawa marudzić;)
O tak, nieraz najmniejsze drobnostki cieszę najbardziej 🙂
I pamięta się je najmocniej:)
Wynajdywanie uroczych miejsc gdzie nie ma tłumu turystów to bardzo cenna umiejętność 😉
Taaak… oszczędza sporo nerwów;)
Zgadzam się, czasem małe rzeczy dają o wiele więcej radości 😀
I pamięta się je najbardziej!
Sama również bardziej doceniłabym mile spędzony czas z bliskimi niż najlepsze widoki podziwiane w tłumie ludzi. Tak już niestety mam, że tłumów nie lubię;) zawsze mi odbierają pozytywne wrażenia, a pozostają jedynie nerwy;)
A myślałam już, że tylko ja nie lubię tłumów…
Uśmiechnęłam sie, bo podobnie miałam w Pradze, w Złotej uliczce. Taki pochód porwał nas rzeką, że nawet zdjęcia nie mogłam zrobić. Od tej wycieczki marze by pojechać poza sezonem, o ile taki jest i zwiedzać powoli…
Myślę że późną jesienią można spróbować… z pewnością będzie mniej turystów niż w sezonie letnim… A Złotej uliczki w Pradze nie widziałam…
Ostatnie zdanie piękne i takie prawdziwe… jednak niektórzy ludzie zbyt wiele wymagają. Szukają gdzieś daleko, czasem poza swoje możliwości a nie widzą, że szczęście mają tuz przed nosem i to wyraźnie widoczne 😉
Haha, lepiej bym tego nie podsumowała:D
Na Santorini nie byłam nigdy, ale odwiedziłam kiedyś Grecję – byłam na obozie między gimnazjum a 1 klasą liceum. W niewielkiej miejscowości, z dala od tłumów – na Riwierze Olimpijskiej. Pamiętam, jak w nocy chodziłam ze znajomymi, kupowaliśmy lody i siadaliśmy na murku, obserwując tubylców, którzy szli na weekendowe spotkanie w okolicznym klubie gamingowym. Magiczne momenty 🙂
PS: Natomiast Akropol w rannym świetle – ok. godz. 8-9 – był zdecydowanie magiczny i zapierający dech w piersiach 🙂 A tłumy często niszczą cały klimat.
Ach, chciałabym zobaczyć kiedyś Akropol…ale właśnie taki o tej 8-9 😉
Czytałam kiedyś że nie trzeba wyjeżdżać na wakacje żeby podziwiać zachód słońca… 🙂
I to jest najprawdziwsza prawda:D
Dokładnie, wspaniała puenta. Zdjęcie też cudowne. Nigdy nie byłam w Grecji, ale czuje, że może przyszedł czas tam skierować swoje myśli:-)
Pewnie, że lepsze Agnieszko. Pozdrawiam. 🙂 .
Ja wyjeżdżając gdzieś liczę się z turystami i nie przerażają oni mnie wcale. Idąc w Atenach na słynny Akropol szliśmy jak mrówki … sznurkiem ale nie żałuję być może nigdy tam już nie będę ale wejścia w dane miejsce bym nie odpuściła!!:)
Od kilku lat marzę, by tam pojechać.
Hahahahaha :):):) Krótko, a jakże zabawnie. Nam się marzy Santorini, te biało niebieskie domki są jak balsam dla oczu. Greccy w Grecji – to byłoby coś 🙂
Greccy w Grecji…to się musi udać!:D
Piekne zdjęcie 🙂 Bardzo takie lubie i w ogóle te widoczki marzy mi się taka wycieczka 🙂
Dzięki! Jedź tam poza sezonem, będzie jeszcze piękniej:D
Piękna fotka 🙂 No właśnie w pewne miejsca lepiej lecieć w maju lub koniec października 🙂
Dzięki! ta, to są dobre miesiące na taki wyjazd:)
Moim marzeniem jest stanąć kiedyś w tym miejscu, w którym Ty stoisz i spojrzeć na niebieskie dachy Santorini.
Jestem przekonana, że kiedyś się spełni:)
Pozdrawiam;)
😀 zatem trzymam kciuki, aby to się spełniło jak najszybciej!