Miałam taki etap w życiu, kiedy nie potrafiłam spać. Ten stan był dla mnie zupełnie niezrozumiały – byłam zmęczona, a sen nie przychodził….
Na szczęście ten czas nie trwał długo. Szukałam przyczyny zarówno w diecie jak i w rytmie dnia, w ilościach wypitej kawy i herbaty… Problem zniknął samoistnie, tak nagle jak się pojawił. Do dzisiaj nie wiem dlaczego tak było…cieszę się że przeszło, bo bezsenność to straszna przypadłość…to okropna choroba!
Wokół snu i bezsenności narosło wiele mitów. Jednym z nich jest fakt, że można się wyspać w ciągu zaledwie 4 godzin. Nie jest to prawdą – nasz organizm potrzebuje 6-7 godzin aby się zregenerować. Faktem natomiast jest, że na bezsenność wpływa stres. W chwili zdenerwowania organizm produkuje hormony które nie sprzyjają zasypianiu. I to chyba było bezpośrednim czynnikiem, który zaburzał mój rytm snu. Wielu twierdzi, a w tym producenci leków oczywiście (i znajome aptekarki z reklamy), że idealnym sposobem na sen są tabletki. Owszem, pozwalają szybciej zasnąć, ale działają wręcz odwrotnie – mogą jeszcze bardziej nasilać problem zaburzeń snu. Z doświadczenia wiem, że warto wstawać zawsze o tej samej porze. Mój rytm snu w dużej mierze determinują moje Baby, Mała śpi już całą noc i budzi się z uśmiechem około 7:00 – czyż to nie piękne?
Jest styczeń i zapewne wielu z Was chodzi teraz wcześniej spać… Co tu dużo mówić, pogoda nie nastraja do długich spacerów i aktywności fizycznej. Sama o 22:00 ląduję w łóżku. I oszukując sama siebie, zabieram książkę… po jednej stronie zazwyczaj już śpię;)
To prawda, stres zle wpływa na sen. Dlatego gdy jestem bardzo zestresowana zażywam krople z dziurawca ,które mnie uspokajają 😉
Nie wiedziałam że dziurawiec ma zbawienny wpływ na sen!
Nie tylko dziurawiec 😉 Kozłek również 😉
no niestety stres tak już działa…
Więc oby go było jak najmniej…
Czasami tak jest że nie możemy spać bardzo nie lubię tych chwil bo są mega męczące. A ja chodzę około 23 pogoda faktycznie nie sprzyja jakimkolwiek spacerom
Gdzieś przeczytałam, że optymalną porą jest sen właśnie od 23:00 wtedy gwarantowane wyspanie. Każdy z nas jednak jest inny i ma inne potrzeby…
Mój organizm chyba jest jakiś dziwny bo ja potrzebuje około 10/11 godzin snu ;P
To dosyć sporo, ale jak to mawiała jedna z wielkich gwiazd srebrnego ekranu – muszę spać jak najdłużej – wtedy robię się piękna!;)
Czasem człowiek jest tak zmęczony, że z tego zmęczenia nie może spać. Miałam tak kiedyś. Dobranoc. 😉
Oj, też to znam. Przedziwne uczucie…
To jedna z gorszych rzeczy, jaka przydazyla mi sie w zyciu…
Niby tylko sen, a jego brak jak może przeszkadzać w życiu…
Witaj Agnieszka
Ciekawy tekst, jak zwykle u Ciebie, sen jest wanny bezsenność sprzyja depresji i chronicznemu zmęczeniu, żeby dobrze spać jak radą specjaliści trzeba mieć określony rytuał i nie pracować umysłowo prąd pójściem spać….
pozdrawiam ciepło nowego bloga
dobrycoach7.blogspot.com
Dzięki za namiar na nowego bloga:D Już pędzę do Ciebie!
O 22:00 już śpisz???
Ja jestem typem sowy i dla mnie to środek dnia☺
Pozdrawiam
Lili
Bywają i takie dni, że o 22 już padam na twarz… sen jednak wtedy najczęściej przychodzi baaaardzo szybko;)
odpukać,ale nigdy nie miałam problemów z zasypianiem .
I obyś nigdy nie miała, paskudna sprawa…
Główną przyczyną bezsenności jest stress i różne kłopoty.
Miałam w życiu okres, gdy prawie wcale nie spałam.
Dobrze, że poruszyłaś ten temat.
Pozdrawiam serdecznie.
Mam nadzieję Stokrotko, że ten okres już minął – to musiało być koszmarne;/
Podobno najgorsze jest niebieskie światło w dużych ilościach przed snem, czyli komputer czy smartfon. Trzeba sobie narzucać przymusowe odstawienie przed pójściem do łóżka.
Agnieszko, nie mogę odpowiedzieć na twój komentarz u mnie, bo „nie masz uprawnień do dodawania komentarzy”… Ja, nie Ty. Dasz wiarę? Na własnym blogu! Cóż… Pozdrawiam
Ale jak to, nie masz uprawnień na WŁASNYM BLOGU?! To jakiś absurd;/
Ja miałam takie kłopoty przy nasilonej nadczynności tarczycy. Teraz na szczęście ich nie mam, ale lubię przed snem wypić kubek melisy lub innych podobnych ziółek i posłuchać z mp 3 muzyki relaksacyjnej, lub medytacji – przez słuchawki i zazwyczaj zanim się rozluźnię juz śpię i resztkami jaźni wyplątuję się ze słuchawek 🙂 Dobrej nocy
A ja przed snem lubię włączyć jazz… i też odpływam 😀
U mnie kiedyś bardzo często pojawiała się bezsenność, teraz padam aż miło już wieczorami 😉
Haha, też tak mam;)
Też mam problem ze spaniem tylko,że u mnie wraca co jakiś czas i nie jest za ciekawie.. 🙁
Zastanawiałaś się, co może być bezpośrednią przyczyną takiego stanu rzeczy? Może warto iść do lekarza?
Kiedyś słyszałam, że te 7-8 godzin snu to najlepsza ilość. Nawet jeśli przez kilka dni śpimy mniej i niby czujemy się dobrze, nasz organizm i tak w późniejszym czasie da znać o tych niedoborach;)
Z tym, że stres przeszkadza nam w dobrym śnie zgodzę się jak najbardziej – już samo to, że kładąc się spać myślimy natrętnie o nurtującym nas problemie, powoduje, że nie możemy się wyciszyć i tym samym udać się do krainy snów;)
A żeby dało się tak wyspać na zapas…ech…
Ja zawsze miałam dobry sen, nawet gdy miałam jakieś problemy to zasypiałam z myślą, że wszystko się jakoś poukłada. I często tak było, że po przebudzeniu przychodził mi do głowy dobry pomysł na rozwiązanie problemu. Ale wiem, że dla wielu ludzi bezsenność to poważny problem, mam takich znajomych, którzy nie śpią nawet gdy nie mają żadnych kłopotów.
Ech, czasem i tak bywa, głowa wolna, a i tak sen nie chce przyjść…
Na szczęście nie cierpię na bezsenność, choć zdarzyło mi się kilka razy w życiu bezowocnie liczyć barany, owce, gwiazdy itd. Taka sytuacja miała miejsce ilekroć wypiłam przywiezioną z Argentyny yerba mate. Już nie piję i problem zniknął. Pozdrawiam:)
Zapewne zbyt dużo kofeiny;) Swoją drogą nigdy nie piłam yerba mate, muszę kiedyś spróbować…
mi czasem pomaga… mleko z miodem
To jest pomysł. Albo gorąca czekolada 😀
ja o tej porze roku cały czas chodzę zmęczona jednak zasnąć się nie da… :/
Też narzekasz na brak słońca? Mi brak światła bardzo doskwiera…byle do wiosny!
A ja śpię jak suseł:) dobrze że mnie bezsenność nigdy nie dopadła:)
I niech nigdy nie dopada;)
ja nie mogę spać, pomimo tego, że jestem bardzo zmęczona. Wskakuję do łóżka o 23, zasypiam grubo po 12 i już o 5 otwieram oczy 🙁
O 5?? to przecież jeszcze noc!;)
Też tak czasem mam, nie mogę zasnąć i tyle 🙂
I czasem nawet liczenie baranów nie pomaga;)
U mnie jeśli malutka zaśnie prędzej, to 22 także jest porą do snu i koniec 😀 A bazsenność jakoś nigdy mi nie dokuczała 🙂
http://www.blisko-lasu.pl/
Mam nadzieję, że nigdy nie będzie – to paskudna sprawa….
Ja na szczęście z bezsennością problemów nie mam, ale niestety potrzebuję aż 8 godzin, żeby czuć się wyspana.
Myślę, że powinnaś słuchać swojego organizmu – spać i koniec;)
mnie bezsenność raz na jakiś czas dokucza… miewam takie noce, że śpię po 2.3 godziny. I zupełnie nie wiem z czego to wynika…
2,3 godziny to faktycznie mało… ja bym była kompletnie nie do życia…
Miałam kiedyś podobny problem z bezsennością, o dziwo rozwiązał się gdy zmieniłam ustawienie łóżka… 🙂
A to ciekawe… może jakieś żyły wodne albo inne takie nie pozwalały Ci zasnąć…
Miałam też kiedyś podobnie, że miałam problemy z zaśnięciem. Na szczęście to minęło, ale lubię sobie pospać. 😉
Ech, kto nie lubi;)
Moj rytm snu to rytm mojej corki – ostatnio kladzie sie po 23! Wstaje po 8 takze uśmiechnięta 😉
Ja też mam taki budzik, zasypia jednak wcześniej niż Twój, a budzi się…ech, koło 6…
Ja cierpiałam na bezsenność jak byłam przepracowana. Może brzmi to dziwnie, bo teoretycznie będąc zmęczonym momentalnie powinno się paść w objęcia Morfeusza. Niestety był taki czas kiedy po 9-10 h spędzonych w pracy pracowałam jeszce w domu, a potem nie mogłam zmrużyć oka tylko przewracałam się z boku na bok przez niemal całą noc.
Och, znam to uczucie niestety…na szczęście już minęło…
u mnie bezsenność trwała bardzo długo. Raz byłam w szpitalu (inny powód) to pani z automatu zaznaczyła, że skoro młoda to śpi normalnie. Jakież było jej zdziwienie, gdy powiedziałam, że godzinami nie mogę zasnąć.
Ech, no właśnie, z automatu…
Dużo emocji w ciągu dnia, nie koniecznie to musi być stres…
PurpurowyKsiezyc
Oj tak, czasem i przyjemne emocje nie pozwalają zasnąć!
Ja ostatnio bardzo często budzę się w nocy. Najczęściej to 2 – 3. No i już nie mogę zasnąć. Nie wiem od czego może to zależeć. Może tak jak u Ciebie problem zniknie 🙂
Mam nadzieję że zniknie, bo to musi być bardzo niekomfortowe…
Problem bezsenności niestety towarzyszy mi już dobre 5 lat a im bardziej jestem zmęczona tym mniejsze prawdopodobieństwo, że zasną. Wszystko przez stres i myślenie o zbyt wielu sprawach.
Ech, żeby tak dało się te myśli po prostu wyciszyć…chociaż na czas zasypiania;)
Stres najbardziej przekłada się na problemy ze snem.
Nie dlatego, że chcę Ciebie i inne młode kobiety straszyć ale … małe dzieci to mały kłopot.
Duże dzieci kłopot wprost proporcjonalny do ich wieku….
Serdeczności 🙂
No nie, Jolu, od razu tak z „grubej rury”;) Zdaję sobie sprawę że teraz to będzie tylko trudniej;)