Ale plama!

Kiedyś oglądałam reklamę – mama widzi przez okno biegnące do niej radosne dzieciaki, cale w błocie, do tego pies i mąż na dokładkę. Mama czuje się strasznie, świat traci kolor a plamy z błota (i psa) skutecznie wpędzają ją w depresję. Potem słyszymy tekst, coś w stylu…życie byłoby takie piękne, gdyby nie plamy i zabrudzenia…. Nie wiem, kto to pisze…ale mnie to rozbawiło do łez…

Każda zaradna Pani Domu ma swoje własne sposoby na uporczywe plamy. Odkąd Młoda i Mała zawładnęły całym moim światem, plamy stały się nieodłączną częścią egzystencji – jednak w przeciwieństwie do mamy z reklamy, zupełnie się nimi nie przejmuje – nie spierze się, trudno, prawie nie widać;)

W pogotowiu mam takie (dla mnie) magiczne mydełko – jeszcze nie było plamy, której by nie usunęło, lub zostawiło tylko minimalny ślad. Na rynku jest bardzo dużo różnych chemicznych wybielaczy i odplamiaczy, jednak ja postanowiłam poszperać trochę i poszukać domowych sposobów na uporczywe plamy. Oto co znalazłam…

Plamy z owoców i wina – nałóż na nie kwaśne mleko i pozostaw na pół godziny. Gdy zabrudzenia są na wełnianym swetrze czy kocu, polej je sokiem z cytryny, a następnie odczekaj godzinę. Plamy na tkaninach syntetycznych najlepiej zamoczyć zimną wodą i nałożyć na nie sól.

Plamy z potu – wymieszaj 3 łyżki amoniaku, 3 łyżki spirytusu, łyżeczkę soli kuchennej. Całą miksturę nałóż na tkaninę i przecieraj ściereczką aż plama zniknie. Inny sposób – rozpuść 2 aspiryny w 1/2 szklanki wody – w takim roztworze mocz poplamioną część ubrania przez 3 godziny

Plamy po kawie i herbacie – wymieszaj żółtko jajka kurzego z 1/2 szklanki wody i nanieś na plamę, po około 20 min spłucz. (przyznam szczerze, że dla mnie to ekstremalne połączenie, aż muszę spróbować…na czymś w czym już nie chodzę;)

Tłuste plamy – najważniejszy tu jest ponoć czas – trzeba działać szybko, aby zabrudzenie nie wyschło. Posyp je sodą oczyszczoną i pozostaw na 30 min. Następnie przetrzyj miękką szczoteczką.

Tyle ode mnie, na plamy z wina dobra jest jeszcze sól – wystarczy od razu rozsypać na plamę, sól powinna „wsiąknąć” rozlany trunek. Teraz pytam Was, zapewne macie jakieś sprawdzone, domowe przepisy na uciążliwe plamy?

26 Replies to “Ale plama!”

    1. Również słyszałam, że kluczowy wydaje się tu czas – im szybciej tym lepiej. Czasem jednak nie ma takiej możliwości…

    1. O nie… współczuję! Z lnem chyba trzeba uważać więc nie da się na większe temperatury. Może ktoś z komentujących pomoże?!

  1. Niektóre plamy spiera szare mydło. Trzeba jednak zrobić to w miarę szybko. Najważniejsze, żeby plama nie wyschła. 🙂 .

    1. cieszę się że tym razem to Ty dowiedziałaś się coś nowego ode mnie – zwykle to ja dowiaduje się o nowościach kosmetycznych od Ciebie;)

  2. A ja ostatnio włożyłam białe spodnie do pralki i wyjęłam z plamami… Próbowałam wszystkie: sody, odplamiacza, wybielacza… A plamy lekko pojaśniały.

  3. Dobrze znać takie triki 🙂 ja ostatnim czasem miałam największy problem z plamą po błocie, bo deszczowa pogoda była i trochę wybrudziłam moje jasne spodnie :/

  4. Ja mam taką zasadę, że plamę usuwam do trzech razy sztuka – jak się za żadnym razem nie udaje to farbuje ubranie na czarno 🙂 w zeszłym tygodniu farbowałam swoje białe dżinsy 🙂 są teraz takie super barwniki, że wrzuca się je do pralki, żadnych garów, gotowania. Po wszystkim wystarczy przetrzeć gumę od pralki szmatką i już 🙂 A że farbuje już od kilku lat to nie puszczają te barwniki w praniu.:) To taki mój sposób 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.