Najpierw nie możemy się doczekać, kiedy te Święta nadejdą, ozdabiamy domy, mieszkania, podwórka, wesołe światełka błyszczą w prawie każdym domu. A po Świętach? wszystko powszednieje i przychodzi czas, żeby wszystko spakować do pudełka, na przyszły rok. Okazuje się jednak, że moment, w którym chowa się wszystkie bożonarodzeniowe ozdoby nie jest wcale taki oczywisty…Wszystko zaczęło się od mojej ulubionej Teściowej – przyszła kiedyś na kawkę, usiadła w salonie i ze zdziwieniem stwierdziła…a Wy JESZCZE macie choinkę? Ano jeszcze. Żeby jednak zrozumieć ten temat, trzeba cofnąć się wstecz, o jakieś 2 miesiące – bo moja ulubiona Teściowa, podobnie jak Szwagierka, zielone drzewko ubierają tuż przed Mikołajem. Ja natomiast, nie wpisując się w tutejsze tradycje, a może zachowując resztki zdrowego rozsądku, choinkę ubieram dzień przed Wigilią, albo w samą Wigilię. A skoro już tak późno ubieram, to trzymam do „Matki Boskiej Gromnicznej”. Kiedy pytałam znajomych o termin zdejmowania dekoracji świątecznych, usłyszałam różne odpowiedzi – wtedy kiedy zjemy wszystkie cukierki z choinki, po kolędzie duszpasterskiej, po Sylwestrze… Co kraj to obyczaj, ba, co rodzina to tradycja. I każdy powinien się trzymać swojej. Póki co, ostatni raz w tym roku cieszę się widokiem naszej choinki…
My coffee time
Ty ubierasz choinkę dokładnie tak jak my – w Wigilię albo tuż przed 🙂 Jeśli chodzi o same ozdoby, to różnie… Albo razem choinką ściągamy, albo trzymamy odrobinę dłużej 🙂
Pozdrawiam gorąco! Razem z Celtami spod Tarnowa 😉
ja rozebrałam choinkę 7 stycznia, ale w pracy dopiero 2 lutego 🙂
Ja już choinki nie ubieram, ale wieszam girlandy ze światełkami i się napawam…:) Ale też już trzeba zdejmować, bo w końcu to luty. Moi teściowie zawsze trzymali choinkę w wodzie, żłopała 2 litry dziennie i pod koniec stycznia wypuszczała zielone pędy. To dopiero była ciężka decyzja, żeby ją wywalić.
PS. Na księdza nie czekam. Kiedyś przyszedł we wrześniu, w tym roku zaraz po pierwszym stycznia. Nie zgadniesz.
Ale jak we wrześniu?! Pomylił sobie?! ciekawe;)))
Ja rozbieram choinkę w styczniu w początkach bo choinka jest duża a miejsca w mieszkaniu jest mało. Myślę, że ludzie nie chcą szybko rozbierać choinkę bo kojarzy mi się z dobrym okresem, ciepła i prezentów… stąd niektórzy trzymają choinkę aż do połowy lutego
pozdrawiam Agnieszkę ciepło
Coś w tym jest – choinka i ozdoby faktycznie kojarzą się z ciepłem i spokojem:)
Jestem z Tobą:)) Od Wigilii do Gromnicznej, chyba że wcześniej pospadają igiełki:))
U mnie sztuczna, igły, o dziwo, nie spadają…za to brokat…hmmmm. Bo kto to widział kupować choinkę upstrzoną gdzieniegdzie zielonym brokatem?!;)
Zdejmujemy, kiedy już źle wygląda… chociaż w tym roku z bólem serca, bo stała się członkiem rodziny 😉
to może trzeba było wsadzić gdzieś koło bloku – cieszyłaby oko;)
Choinke w Polsce zawsze ubieralam w ostatnia niedziele przed wigilia, bo to bylo nie lada przedsiewziecie. Zawsze prawdziwa, zawsze wilgasna ect
Tutaj generalnie choinki pojawiaja sie po pierwszej srodzie grudnia, kiedy na RC odpalona zostaje choinka nowojorska, Zywot koncza 1 stycznia. Czasem juz 26 grudnia (tutaj nie ma swieta) Dokladnie. Wtedy bowiem konczy sie christmas time w USA.
Nasza stawiamy w polowie grudnia i w polowie stycznia konczy zywot, bo to ostatni czas na tzw pick up trees – chodzi o to, ze miasto wysyla specjalne smieciary, ktore zbieraja tylko zywe choinki, potem z tego robi sie mulch- drzewka ida na przemial i wiorami wysypuje sie skwery, okolice drzew, ect- nie rosna chwasty tak nagminnie i mulch trzyma wilgoc.
Osobiscie moglabym ja trzymac okragly rok 🙂